Życie przerosło kabaret


39.90 

  • Data wydania: 23.10.2012
  • Oprawa: twarda
  • Format: 163 x 234 mm
  • Liczba stron: 384
  • ISBN: 978-83-7839-367-2
  • EAN: 9788378393672

Odważna i szokująco szczera, pełna anegdot opowieść o sprawach trudnych, delikatnych i ważnych. 

Tadeusz Ross, aktor, satyryk, piosenkarz, scenarzysta, polityk, autor musicali, tekstów piosenek i wierszy dla dzieci opowiada o swoim życiu i pracy, o ludziach, których poznał, doświadczeniach przyjemnych i przykrych. 

To zwykła książka. O życiu, zagubieniu, karierze, choć tę karierę powinienem chyba wziąć w cudzysłów. A także o wszystkim, co małemu, a potem dorosłemu człowiekowi może się (choć nie powinno) przydarzyć w życiu.
Pisana jest zwykłym językiem. Nie cyzeluję w niej zdań, nie poleruję słów. W życiu też niczego się nie da za bardzo wypolerować. Ono biegnie swoim torem, ignorując szlifierza. Czasem można coś poprawić, skierować na inne tory, ale główne punkty tego „balu”, na który nas zaproszono, pozostają niezmienne: narodziny, dzieciństwo, dojrzałość, starość i śmierć. To, co w środku, pomiędzy, jest w naszych rękach. Ale tylko do pewnego stopnia.
Kim jesteśmy? Po co stwarzamy wokół siebie mit wielkości, będąc tylko pyłkiem, który na krótko uniósł się w górę, by po chwili odfrunąć w nicość? Banalne pytania, kiczowate marudzenie starzejącego się faceta, który mimo że już żyje tyle lat, nie znalazł na nic odpowiedzi.
Tadeusz Ross

Domator. Gdyby mógł, nie ruszałby się z domu. Boi się odludzia, samolotów, wysokości i wind. Boi się tłumów i hałasu. Jak taki ktoś mógł zostać aktorem, artystą estradowym, kabaretowym, występującym przed tysiącami ludzi? Proste: od ludzi oddziela go scena.
Artysta, ale nie celebryta. Nie chodzi na imprezy, przyjęcia, stroni od wielkich fet, jubileuszy, gali. Nieprzyzwoicie skromny, marzyciel, introwertyk z kompleksami. Zawsze zakochany i spragniony miłości. Dzieci go wzruszają, kobiety rozczulają. Gdyby to od niego zależało, ze świata zniknęłyby agresja, oszustwo i chamstwo. Kocha muzykę. Lubi śpiewać. Wciąż pełen pomysłów i niespożytej energii. Żyje, pracuje, tworzy. Wierzy, że w sens życia jest niesieniu pomocy innym.
Jego dzieci twierdzą, że tata jest wieczny. A skoro dzieci tak mówią, to… trzeba im wierzyć.
Sonia Ross


Spis treści

Ta wojna była naprawdę
Sad pełen jabłoni i pupa
Panna młoda w abażurze
Patefon i czarodziejska płyta
Przeklęte powstanie
Ludzki Niemiec, któremu zawdzięczam życie
Mamo, dlaczego cię nie ma?
Dawno, dawno temu…
Lecą z nieba paczki unrra
Dzieciństwo i młodość w mieście Łodzi
Babcia Aniela na tropie onanizmu
A jednak nie zostałem gejem
Bokser chudzina
To ja jestem twoim ojcem
Z tatą w Kuźnicy
Szkoła teatralna
Krakowskie Przedmieście
Franciszek „Byk” Starowieyski
Janusz Głowacki, czyli „Głowa”
Zbyszek Cybulski, Bristol i żubrówka
Obóz wojskowy, czyli ja w pierdlu
Klub „Hybrydy” i Henio „Meloman”
„Dziekanka”
Wajda, czyli jak wpuszczono mnie w Kanał
Mój pierwszy raz
Pierwsza miłość na Żoliborzu
Teatr Komedia
Cegłowska 42
Narodziny Monisi. Gówniany tata
Spatif z Franiem w szatni. Himilsbach i Maklak
Władysław Szpilman. Jak pianista z pianistą
Kisiel i Budyń
Mieszkam przy spluwaczce
Jeżdżę syrenką. Panie Gieniu, dlaczego jadę do tyłu?
Podwieczorek przy mikrofonie. Gwiazdy z tamtych lat
Chicago, czyli Gomułka, ty ch…!
„Stefanem Batorym” do Kanady
Teatr Syrena. Spotykam wielkich
Milion za Laurę
Kabaret Pod Gwiazdami
Mój przyjaciel Rysio
Opole i Słońce w kapeluszu
Kabareton
Zaczyna się popularność
Osiemnaście razy w Stanach i Kanadzie
Małżeństwa i rozwody
Popierajmy się
60 minut na godzinę i Rossmówki
Jerzy Petersburski
Miałem lecieć z Anią Jantar…
Polsko, cóżeś ty za pani
Kabaret „Tu 60-tka” i czerwone mrówki
Panie doktorze Edelman
Poznaję Wałęsę
Poranek 13 grudnia i cała parszywa reszta
Opowieści nie z tej ziemi
Ruszam w Polskę
Kabaret „Warsztat”
Pracuję w „Chicago Tribune”
I love New York