Maja Plisiecka, wybitna, znana miłośnikom sztuki baletowej na obu półkulach tancerka, primabalerina słynnego teatru Bolszoj w Moskwie, ukazuje swoją długą i niełatwą drogę do sławy. Mała, ruda dziewczynka o żywiołowym temperamencie, zafascynowana tańcem, która wyrosła na wielką gwiazdę baletu, przez całe swe artystyczne życie prowadziła dziennik. On właśnie stał się kanwą tych wspomnień.
Czytelnik poznaje dzięki nim nie tylko olśniewający blask sukcesów, ale i ich kulisy – intrygi teatralne, zawiść, strach, podejrzliwość i zwyczajną głupotę twardogłowych urzędników od kultury. Któż z widzów podziwiając jeszcze niedawno wspaniałe kreacje Plisieckiej w Jeziorze łabędzim, Carmen-Suicie czy Annie Kareninie, wiedział o tym, ile uporu musiała włożyć artystka w zmagania z niewzruszalnym systemem sowieckiej władzy, by zaprezentować światu swój talent? A jednak udało się jej, współpracowała z tak znanymi mistrzami choreografii, jak Béjart czy Roland Petit, a następnie sama poświęciła się nauczaniu najzdolniejszych adeptów baletu. W życiu Maji Plisieckiej zawsze bowiem najważniejsza była sztuka i jej artystka pozostała wierna do dziś.