Facetów, którzy chętnie „wpadną na kawę”, nie brakuje. Ale potrzebny jest ktoś na stałe!
Renata, Izabela i Dorota, czyli nie całkiem poważne przyjaciółki, które są w całkiem poważnym wieku, jadą do Krakowa, gdzie ma się odbyć tytułowa impreza – wieczór panieński. Organizuje go mieszkająca tam koleżanka, która właśnie odkryła, że życie zaczyna się po czterdziestce, bo tyle mniej więcej lat potrzebuje kobieta na odnalezienie normalnego i godnego siebie partnera. Pełne beztroskiej radości „dziewczynki” wsiadają do pociągu, nie podejrzewając, że podróż będzie brzemienna w skutki. Już na miejscu okazuje się, że Renia zgubiła w podróży portfel wraz z dokumentami. Szczęśliwie, niedługo potem, znalazł go nieznajomy, który wracał do domu nocnym pociągiem. Dostarczył zgubę znajomej Renaty, która twierdzi, że facet jest przystojny, a ponad to deklaruje chęć bliższego zapoznania się z Renią. Jej ładne zdjęcie w dowodzie ponoć go zauroczyło… Cała sprawa wydaje się podejrzana, ale ciekawość randki w ciemno przeważa szalę. Co z tego wyniknie?
Szkoda, że od trzynastego wieku faceci się nic a nic nie rozwinęli. Nawet kontynenty zdążyły w tym czasie się lekko przesunąć, a oni wciąż tkwią w jednym miejscu… Wyjątkowo oporna materia…
Fragment książki "Wieczór panieński"
“Wieczór panieński” jest niekończącą się szermierką słowną pełnych fantazji, inteligencji i temperamentu pań. Czasem panie błądzą po krętych dróżkach wielopiętrowych dygresji, a ich niczym nieskrępowana wyobraźnia powoduje u czytelnika salwy śmiechu. Świetnie bawiłam się czytając te niekończące się dyskusje. Uwielbiam takie zabawy słowem.
Małgosia Maćkowiak, SzczecinCzyta.pl
Hanna Śleszyńska czyta fragment powieści – POSŁUCHAJ
Izabela Pietrzyk (ur. 1966) mieszka w Szczecinie, jest filologiem, wykłada język rosyjski na Uniwersytecie Szczecińskim. Publikowała teksty naukowe z dziedziny językoznawstwa. Jest autorką świetnie przyjętej powieści „Babskie gadanie”.