Sztuka latania


29.90 

  • Data wydania: 21.06.2010
  • Oprawa: miękka
  • Format: 125 x 195 mm
  • Liczba stron: 416
  • ISBN: 978-83-7648-414-3
  • EAN: 9788376484143

Od kiedy tak naprawdę zaczyna się dojrzałość? Czy wtedy, gdy dumni odbieramy dowód osobisty? A może wtedy, gdy wreszcie zyskujemy pewność, że nasze wybory są słuszne? Tylko czy taka pewność w ogóle jest możliwa? Tego rodzaju pytania od dawna nurtują Zośkę, trzydziestopięcioletnią bohaterkę „Sztuki latania”.

Mam trzydzieści pięć lat i w moim życiu nic się nie dzieje. Mam pracę, której nie znoszę, rodziców, którzy nigdy mnie nie rozumieli, nie mam planów, marzeń, ambicji. A najgorsze, że nie mam sił na zmiany. Gdyby teraz pojawił się rycerz na białym koniu i chciał mi rzucić do stóp swoje królestwo, dostałby w pysk za to, że chce mi zburzyć tę moją śmierdzącą stabilizację. Do dupy z tym wszystkim!

Pewnego dnia dochodzi do wniosku, że zmarnowała całe swoje życie. Decyduje się więc na zmiany.

Matka Zosi uważa, że każdy człowiek powinien pozostawić po sobie coś namacalnego: dzieci, wiersze, w ostateczności nawet ręcznie wykonany sweter… Zośka nie ma dzieci, nie pisze wierszy, nie potrafi też robić na drutach. Trwa w przekonaniu, że nie uda się jej nawet  zdobyć uznania własnej matki. Po drodze wplątuje się w trudne związki, a na słonecznej wyspie Rodos przeżywa tragedię, która, paradoksalnie, leczy ją z lęku przed lataniem i przed życiem…

Magdalena Kawka (ur. 1971) od 13 lat mieszka w Poznaniu, gdzie, jak sama twierdzi, przywiały ją przypadkowe wiatry. Z wykształcenia socjolog, ale w tym zawodzie nie przepracowała ani minuty. Była za to kwiaciarką, urzędniczką, właścicielką agencji reklamowej oraz dziennikarką. Współpracowała z kilkoma pismami, zajmując się tematyką problemów wychowawczych. Jest autorką poradnika dla rodziców przedszkolaków. „Sztuka latania” to jej debiut powieściowy.



Skąd wziął się pomysł na książkę?
Magdalena Kawka:
Najpierw narodziła się bohaterka – kobieta, która pozornie ma poukładane życie, atrakcyjną pracę, dobre pieniądze, mieszkanie, przyjaciół i totalny brak poczucia sensu, że to, co robi jest ważne i właściwe. Zaczyna zadawać sobie pytania, zastanawiać się nad sensem swojego życia, dochodząc nieodmiennie do wniosku, że takie rozterki są odpowiednie raczej dla osiemnastolatki, że jak człowiek widzi już na horyzoncie czterdziestkę, to powinien wiedzieć, o co mu w życiu chodzi i co tak naprawdę się liczy.  Myślę, że wiele z nas przeżywa takie rozterki. Chciałybyśmy mieć pewność, że znajdujemy się w dobrym miejscu, z tymi akurat ludźmi, z takimi, a nie innymi emocjami. Leszek Kołakowski powiedział kiedyś, że kiedy miał dwadzieścia lat to był bardzo mądry, dopiero potem zgłupiał. W tym sensie moja bohaterka też głupieje. Zachłannie poszukuje czegoś, co przyniosłoby ze sobą poczucie sensu, przekonanie, że świadomie planuje swoje życie. Pełno wokół mnie takich kobiet. Na co dzień zabiegane i skupione na odgrywaniu różnych ról społecznych nie mają czasu zastanawiać się, czy naprawdę o takim życiu marzyły, czy to może tylko zbiór przypadków i zbiegów okoliczności sprawił, że w piątek 28 maja o godzinie, powiedzmy, szesnastej, siedzą w autobusie i jadą po dziecko do przedszkola.

Czy bohaterki Pani książki mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości?
Magdalena Kawka:
Wszyscy bohaterowie mojej książki to postacie fikcyjne, ale niektórym z nich cech użyczyli ludzie, którzy mnie otaczają albo tacy, których kiedyś spotkałam. Wujek Edek, który chciał zostać joginem i utknął z nogą na szyi, to postać autentyczna; zwariowany wuj mojego kolegi. Znam również wiele osób, które z różnych przyczyn zmuszone były wyjechać z kraju i dobrze wiem, jakie problemy trapią ich na obczyźnie.

Skąd czerpie Pani inspiracje?
Magdalena Kawka:
Moje inspiracje to obserwacje. Najpierw wymyślam bohatera, a potem szukam go w spotykanych, na co dzień ludziach. Czasem się udaje, czasem nie. Zdarza się, że wymyśleni bohaterowie wymykają się spod kontroli i za nic nie chcą robić tego, co dla nich zaplanowałam: między kochankami nie iskrzy, postać, która miała być na wskroś negatywna zaczyna nabierać ludzkich cech, a kot, którego polubiła główna bohaterka wpada nagle pod samochód. Pozostaje mi wtedy zacisnąć zęby i pokornie spisywać to, co wyprawiają.

Kto jest Pani ulubionym pisarzem / ulubioną pisarką?
Magdalena Kawka:
Nie mam ulubionych pisarzy, mam ulubione książki. Długo mogłabym wymieniać, ale ograniczę się do kilku tytułów, które akurat przychodzą mi do głowy. Bardzo lubię „Cztery róże dla Lucienne” Rolanda Topora, „Życie Pi” Yanna Martela, „Kamień węgielny” Zoe Oldenbourg, „Cień wiatru” Carlosa Ruiza Zafona i wiele innych. Ja po prostu lubię czytać i w zależności od nastroju sięgam po różne rodzaje książek. Właściwie nie lubię jedynie romansów, bo te wolę przeżywać niż o nich czytać.

Czy planuje Pani kolejną książkę? Jeśli tak, to kiedy możemy się jej spodziewać?
Magdalena Kawka:
Następna książka jest już napisana, złożona w wydawnictwie i zaakceptowana do wydania. Mam nadzieję, że nastąpi to szybko.

Aktualności

zobacz wszystko

Książki do słuchania: „Na jedną noc”

18.10.2023
  • Podcasty

Zapraszamy do wysłuchania fragmentu książki Magdaleny Kawki „Na jedną noc”.
Czyta Małgorzata Gołota.
Posłuchajcie!

czytaj dalej