Czarująca komedia obyczajowa pióra jednej z naszych najlepszych autorek!
Niedaleko Central Parku, ukryty przed zgiełkiem i zamętem nowojorskiego śródmieścia, utajony przed hałaśliwymi taksówkami i turystami, leży niewielki kwartał, który oparł się zakusom deweloperów dzięki systemowi kontroli czynszu. Nowa, skrząca się błyskotliwym humorem powieść Cathleen Schine pokaże czytelnikowi, że gdy ma się psa, życie w takim zakątku Nowego Jorku biegnie własnym, całkiem odrębnym rytmem. Dzięki psom ludzie zawierają niespodziewane znajomości. Czworonogi niczym Kupidyn łączą ze sobą ludzi cichych i walczących o akceptację, czasem samotników, a czasem ekscentryków; starych i młodych, mężczyzn i kobiety, ludzi takich jak mieszkańcy tej powieściowej ulicy, którzy na swój sposób są romantykami – bo każdy nowojorczyk kryje w sobie romantyka.
Jody, właścicielka suki imieniem Beatrycze, poznaje na spacerze ze swoją pupilką Everetta, właściciela urzekającego uśmiechu. Everett docenia urok życia rozwodnika dopiero wtedy, gdy się zakochuje – w Serwusie, szczeniaku należącym do Polly. Polly wynajmuje mieszkanie na spółkę ze swoim bratem George’em, który szuka w życiu nie miłości, ale własnej drogi, a tym, kto mu ją pokaże, będzie właśnie szczeniak jego siostry. Doris nienawidzi hołoty zamieszkującej jej okolicę, nie znosi plam psiego moczu na grubych oponach swojego białego SUV-a, nade wszystko zaś nie cierpi samych psów. Zmieni jednak zdanie, kiedy otrzyma w prezencie maleńką suczkę.
W powieści „Między nami nowojorczykami” – tak samo jak w życiu – czworonożni towarzysze człowieka zmuszają swoich właścicieli, aby otwierali się na innych, włączali w życie swojej społeczności, zawierali przyjaźnie, a niekiedy – aby odpowiedzieli na głos miłości.
Gdyby z „Między nami nowojorczykami” zrobiono film, jego reżyserką musiałaby być Nora Ephron. Roiłoby się w nim od puszystych swetrów i uroczych psich pysków.
„Seattle Times”
Tylko psia miłość jest od początku do końca prosta.
„Boston Globe”
Lektura ostatniej ksiażki Cathleen Schine jest jak siedzenie w słoneczny dzień na wygodnym krześle przy oknie – ciepła i przyjemna, z widokiem na przechodzące psy, ludzi, mijające pory roku. Wystarczy zwinąć się w kłębek z książką na kolanach i cały wieczór mija niepostrzeżenie. „Między nami nowojorczykami” to także list miłosny, którego słodki ton przyprawiony jest solidną dawką ironii.
„Newsday”
Schine gromadzi ludzkie radości i smutki, komedie i dramaty, początki i końce (…). Gwarantowana radość dla wszystkich czytelników.
„Library Journal”
„Między nami nowojorczykami” to powieść urzekająca i zabawna, wręcz demonstracyjnie śmieszna. Czytając ją, zapomniałam, że nie lubię psów. Ze wszech miar irytujące!
Patricia Marx, pisarka
Nowa powieść Cathleen Schine to najlepsza pozycja w jej dorobku: dowcipne, wielogłosowe rondo o farsowym zacięciu, portret ludzi i psów zamieszkujących kwartał w nowojorskiej dzielnicy. Książka ta z cudowną uszczypliwością, lecz zarazem w doskonale wyważony sposób opisuje miłosne perypetie nowojorczyków w trudnym momencie historii miasta, aby w miarę rozwoju akcji uderzyć w czarująco melancholijny ton, nieczęsto dziś słyszany w amerykańskiej powieści.
Adam Gopnik, pisarz
Cathleen Schine jest autorką m.in. powieści The Love Letter i Rameau’s Niece. W swojej karierze ma na koncie współpracę z czasopismami The New Yorker, The New York Review of Books, The New York Times Magazine oraz The New York Times Book Review. Mieszka w Nowym Jorku.