Interaktywna książka grozy i zabawa dla odważnych dzieci. Czy masz wystarczająco dużo lat, by ją przeczytać?
Mała złowroga książka ma wielkie marzenie: chce być naprawdę złą książką, podobnie jak inne, wielkie złe księgi. Ma jednak problem – aby się to wydarzyło potrzebuje pomocy czytelnika – jako (nie ma co ukrywać) narzędzia – aby dostać się na właściwą… złą drogę!
Wciągnięty w sprytną grę książki czytelnik przekonuje się, że ma towarzystwo – innego czytelnika, który chcąc odkryć i wykraść tajemnicę – czarodziejskie zaklęcie tkwiące w książce, utknął na amen w jej stronicach.
Skomplikowane? Ależ skąd! Prawdziwie skomplikowane są zagadki, która książka przygotowała dla swojego czytelnika. Po raz pierwszy zapewne poznacie książkę, której nie da się czytać tradycyjnie – kartka za kartką. Ta książka jest trochę jak escape room, w którym jesteś uwięziony, dopóki nie ułożysz wszystkiego w odpowiedniej kolejności i uwolnisz tajemnicę zła, którą chce posiąść książka.
A po drodze, żeby nie zapomnieć, że to tylko zabawa, książka opowie czytelnikowi kilka historii z dreszczykiem. Dajcie się wciągnąć, to dopiero początek złowrogiej serii książek…
Ta książka to literackie narzędzie do otwierania drzwi dla dzieci, które wciąż nie czytają same i unikają klasycznego tekstu. Sam zaangażujesz się w zabawną treść i w rozwiązywanie wciągających zagadek. Dzieci, które już teraz lubią czytać, mogą doświadczyć interaktywnej przygody podczas czytania.
Sonja Kessen, kulturradio
Zignoruj wszelkie reklamy, szybko skręć do księgarni, jeśli zobaczysz tę okładkę, ponieważ jeśli przeczytasz tylko notę okładkową, wciągnie cię na dobre…
Maren Bonacker, „Gießener Allgemeine Zeitung”
Tak, ty! Szybko! Otwórz mnie i zacznij mnie czytać! Proszę! Potrzebuję cię, by stać się naprawdę złą książką. Jako królika doświadczalnego, rozumiesz? Ale ostrzegam, nie jestem lekturą dla małych tchórzy i panikarzy. Moje zagadki i opowieści są autentycznie paskudne. A jeśli nie będziesz ostrożny, pozostaniesz uwięziony na zawsze w jednym z moich lochów. Ale ty mi wyglądasz na świetnego czytelnika! Chyba zdobędziesz się na odwagę, by zacząć mnie czytać. A może nie?
Nie znamy prawdziwej tożsamości autora, Magnusa Mysta. On sam nazywa siebie „magiem” – a przecież wszyscy wiemy, że magowie nie istnieją. Ale on istnieje, chyba że książki tworzą siły nadprzyrodzone. W końcu umowę z wydawcą podpisał, ale, mimo wydania paru książek, nadal się nie ujawnia.
Informujemy, że wykorzystujemy pliki cookie oraz inne technologie, aby nasza witryna internetowa pozostała niezawodna i bezpieczna oraz by mierzyć jej skuteczność.
Dalsze korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookie w przeglądarce oznacza akceptację plików cookies. Przeczytaj Politykę prywatności, aby dowiedzieć się więcej o plikach cookies i zarządzaniu ich ustawieniami.
Niezbędne
Zawsze aktywne
Niezbędne pliki cookie są wymagane do włączenia podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji w zakresie zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Analityczne
Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje na temat wskaźników, takich jak liczba odwiedzających, źródło ruchu itp.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Funkcjonalne
Funkcjonalne pliki cookie pomagają w wykonywaniu niektórych funkcji, takich jak udostępnianie treści witryny na platformach społecznościowych.