Smak świeżych malin to jeden z tomów zamierzonej "owocowej trylogii" Izabeli Sowy, przedstawiającej życie nastolatek, dwudziestolatek i trzydziestolatek w tym pięknym kraju Europy Środkowej, dającym tyle możliwości atrakcyjnym syrenom, obdarzonym przez Naturę idoświadczenie gumowym kręgosłupem, skórą nosorożca oraz łokciami zhartowanej stali. Jak sama mówi o głównej bohaterce:
Malina nie jest kolejną rodzimą podróbką Bridget Jones czy Ally McBeal, tak jak "Pomysłowy Dobromir" nie jest polską wersją animowaną "Mc Gyvera", Jakub Burski – słowiańską doktor Queen, a Smok Wawelski – krakowską MechaGodzillą. Malina to po prostu malina, a nie polska odmiana owocu kiwi.
Taka właśnie jest główna bohaterka, ze swoimi lękami, marzeniami i wizją świata ukształtowaną właśnie tu: w krainie bigosu, żurku i salmonelli.