Książka Borysa Sokołowa o Aleksandrze Sołżenicynie przybliża nam postać dla światowej literatury i rosyjskiej kultury wybitną i szczególną. Nie jest to wszakże typowa biografia pisarza-noblisty, gdyż jego podziwiany i dyskutowany dorobek literacki staje się zaledwie pretekstem, swoistym tłem dla opowieści o obywatelu i patriocie, świadomym obowiązków twórcy wobec społeczeństwa i narodu.
Oto staje przed nami nie tyle prorok, ile bezkompromisowy kaznodzieja, skądinąd niezmiernie uciążliwy dla bliźnich w swym umiłowaniu prawdy. Dysydent, odmawiający sowieckim władzom wyjazdu po odbiór nagrody Nobla, bo mógłby nie zostać wpuszczony z powrotem do ojczyzny, tej ojczyzny, która wcześniej uhonorowała go więzieniem i łagrem oraz zakazem publikacji. I wreszcie – niemłody, schorowany wędrowiec, powracający do kraju po osiemnastu latach wymuszonej emigracji, który podczas podróży przez Syberię tkliwie wita się z ojczystymi drzewami, jawiąc się współczesnym ucieleśnieniem mitu o Anteuszu, gigancie, któremu samo dotkniecie matki-ziemi przywracało siły.
Sołżenicyn to człowiek pełen emocji, o życiorysie wypełnionym cierpieniem, krzywdą i tęsknotą – z nich właśnie utkał swoją wielką narrację o życiu mieszkańców „nieludzkiej ziemi”- co książka Sokołowa ukazuje prawdziwie i bardzo plastycznie, w wielce atrakcyjnej formie literackiej!