– Doss, co też ty robisz? Oszalałeś?
– Nie – odparła Walancy. Chciała, żeby zabrzmiało to wojowniczo, ale wieloletnie przyzwyczajenie wzięło górę. – Postanowiłem ściąć ten krzak. Nie ma z niego żadnego pożytku. Nigdy nie kwitnie i nie zamierza zakwitnąć.
– To jeszcze nie znaczy, że trzeba go niszczyć – odrzekła matka surowo. – Krzak był piękny i ładnie tu wyglądał. Teraz aż przykro na niego patrzeć.
– Krzaki różane powinny kwitnąć – nie ustępowała Valancy.
– Nie sprzeczaj się ze mną Doss. Posprzątaj to i zostaw krzak w spokoju. Nie wiem, co powie Georgiana, kiedy zobaczy, jak go potraktowałaś. Doprawdy, jestem zdziwiona. Jak mogłaś się do tego zabrać, nie pytając mnie o zdanie?
– Ten krzak jest mój – burknęła Valancy.
– Co takiego? Coś ty powiedziała, Doss?
– Stwierdziłam tylko, ze krzak jest mój – powtórzyła Valancy nieco pokorniejszym tonem….
Pełna wdzięku opowieść o dziewczynie, wiodącej nudny i monotonny żywot sterroryzowanej przez rodzinę starej panny, która dowiedziawszy się pewnego dnia, że jest śmiertelnie chora, postanawia zmienić swoje życie i w ciągu roku, jaki jej pozostał, sama decydować o swoich poczynaniach.