Informujemy iż strony www.proszynski.pl oraz księgarnia.proszynski.pl firmy Prószyński Media Sp. z o.o. wykorzystują pliki cookies do poprawnego działania.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki odnośnie plików cookies oznacza zgodę na ich wykorzystywanie.
Szczegóły znajdziesz w Polityce cookies
Czy wiecie, jak ważne jest to, by co jakiś czas wykroić sobie z codzienności chwilę na nicnierobienie? Niby ciągle mówią o tym psychologowie i coache, ale teraz mamy to czarno na białym: Agnieszka Drotkiewicz rozmawia o niezbędności lenistwa z Olgą Mecking, autorką książki o tajemniczym pojęciu "niksen".
Pod szyldem "Toru" powstało ponad dziewięćdziesiąt filmów fabularnych dla kin i niewiele mniej telewizyjnych, z wieloodcinkowymi serialami, jak "Dekalog" Kieślowskiego, "Doktor Ewa" Kluby, "Opowieści wekeendowe" Zanussiego włącznie. Zbierały oklaski i międzynarodowe trofea - przypominają w księdze "Zespół Tor" Barbara Hollender, nasza koleżanka redakcyjna i Zofia Turowska. Barwną monografię ambitnego studia filmowego (autorki unikają słowa monografia) wydała oficyna Prószyński i S-ka.
Zespół Filmowy "Tor" narodził się w 1967 r. - Dostałem nominację wiosną. Znałem Witolda Zalewskiego, ceniłem jego twórczość. Zaproponowałem mu współpracę. Zastępcą od spraw produkcji został Włodek Śliwiński - wspomina te narodziny Stanisław Różewicz, pierwszy szef (1967-1968), wybrany ponownie po kadencjach Antoniego Bohdziewicza, Jerzego Passendorfera, kiedy wyciszano pomarcowe represje. A przez dziesięciolecia duch opiekuńczy młodych talentów w "elitarnym klubie", jak nazywano "Tor". Pierwszym etatowym reżyserem, przyjętym przez Różewicza, był Krzysztof Zanussi, szefujący "Torowi" od 1979 roku do dziś.
Autorki skrupulatnie zbierały przez lata wypowiedzi o szefach zespołu. Wysłuchiwały szczerych wyznań scenarzystów, reżyserów i aktorów o filmach. Wybierały z publikacji prasowych i książkowych relacje, anegdoty o ludziach związanych z "Torem" i włodarzach kinematografii. Na prawie trzystu stronicach efektownie wydanego tomu znajdzie czytelnik bogactwo faktów o polskim kinie i dziełach, które mozolnie wpisywały się w jego historię. Także o pokrętnej polityce władzy i metodach walki filmowców z cenzurą.
Interesująca to lektura. Wywiady, wyznania, monologi, podporządkowane zasadzie chronologii (ten sposób narracji sprawdził się w "Filmówce", której Zofia Turowska jest współautorką), narastają niejako w czasie. Ułatwia to czytelnikowi wędrówkę po dziejach "Toru", uatrakcyjnia opowieść. Unikatowe zdjęcia z epoki "Samotności we dwoje" Różewicza (pierwsza realizacja "Toru", 1968 r.), "Struktury kryształu" Zanussiego, "Amatora", Kieślowskiego, "Dreszczy" Marczewskiego, "Rejsu" Piwowskiego, wyszukane w zbiorach "Toru" i domowych archiwach, ciekawie ilustrują tekst. Całość dopełnia refleksja Zanussiego o dzisiejszej kondycji naszego kina, zawieszonego wciąż między dawnym oczekiwaniem na państwowy grosz a surowymi prawami rynku.