![]() |
Wiera Szkolnikowa |
Justyna Rojek
Namiestniczka II
"Namiestniczka. Księga II" to kolejna część trylogii Suremu. Jest to książka, która wciąga, zapada w pamięć i którą czyta się jednym tchem. Nie jest to jednak pozycja, którą można przeczytać "po łebkach", wymaga bowiem skupienia i koncentracji.
"Namiestniczka. Księga druga" opowiada o zdarzeniach rozgrywających się 20 lat po tych z pierwszej części.
Po śmierci Enrissy Złotowłosej namiestniczką zostaje, będąca całkowitym jej przeciwieństwem, Salome Jasna. Wydaje się ona być całkowicie bezwolną marionetką w rękach Wysokiej Rady. I w rzeczywistości tak jest faktycznie. Trudno przychodzą jej jakiekolwiek decyzje polityczne, a sens jej życia, stanowi oczekiwanie na powrót elfiego małżonka.
Salome czuje się zagubiona, a jedyne oparcie odnajduje w przyjacielu, którym jest Lear Aellin -opiekun, władca Suersenu i wykładnia prawa. Niestety, dziwnym zbiegiem okoliczności zostaje on oskarżony o zabicie damy do towarzystwa. Od czasu tego incydentu, zaczyna się zmieniać i nic nie jest już takie jaki kiedyś. Jego relacje z Salome również ulegają pogorszeniu.
Spokój namiestniczki zmącony zostaje, także przez wolnych magów - dwóch braci bliźniaków, którzy okaleczają verda Vellina, nie zważając na to, iż jest on synem ich wuja, a jednocześnie opiekunem domu. Sprowadzają tym samym nieszczęście na siebie i na całą jego rodzinę.
Jakby tego było mało, dochodzi jeszcze sprawa z elfami, które za ścięcie kilku drzew w Zaczarowanym Lesie, palą wieś i wszystkich jej mieszkańców.
Wszystkie te wydarzenia sprawiają, iż następuje okres buntów oraz zemsty w imperium Anryjskim, z którym nasza biedna Salome, jako namiestniczka odpowiedzialna za los swych poddanych, będzie musiała sobie poradzić.
Wiera Szkolnikowa postawiła w swej powieści na wielowątkowość. Co moim skromnym zdaniem niewątpliwie stanowi jej duży atut. Na uwagę zasługują, również takie elementy fabuły jak liczne spiski, przewroty polityczne, przymierza, drobne konflikty i utarczki, które cudownie urozmaicają książkę.
Wiera ma cudowny dar, plastycznego i wyrazistego zarysowania postaci. Bohaterowie przez nią stworzeni, wydają się być ludźmi takimi jak my. Czytając ma się wrażenie, że zaraz spotka się z Salome, podpadnie Hengowi i wmiesza się w jakiś konflikt. Dzięki umiejętności wyrazistego przedstawienia bohaterów, każdy z nas znajdzie w tej książce postać, którą pokocha i taką, która zrazi go do siebie.
Umiejętnie splatane wątki, dynamiczne prowadzona akcja i wyraziści bohaterowie to solidne argumenty, by po tą pozycję sięgnąć. Zakończenie powieści jest natomiast intrygujące i z całą pewnością zachęca, by zapoznać się z trzecim, już ostatnim tomem trylogii i przekonać się jak poradzą sobie nasi bohaterowie.
Książkę polecam wszystkim fanom fantasy i nie tylko, bowiem z pewnością zaspokoi ona apetyt na dobrą i wciągającą lekturę.