![]() |
Maria Ulatowska |
Julia Steczkiewicz
Sosnowe dziedzictwo
„Sosnowe dziedzictwo” wciąga od pierwszych stron. Niby zwyczajna obyczajówka, a jednocześnie pełna ciepła i nadziei, której brakuje tak wielu ludziom. Od zawsze interesowała mnie historia Polski, więc spodobał mi się podział książki na dwie części – wydarzenia z teraźniejszości, oraz okres powstania warszawskiego.
Całym sercem pokochałam styl Marii Ulatowskiej, dzięki której przeniosłam się do Sosnówki. Przewracając kartki, mogłam usłyszeć szum jeziora, radosne szczekanie psa, oraz poczuć zapach lasu i świeżo zaparzonej kawy. Nagle zapragnęłam wyrwać się z mojego szarego, głośnego miasta. W Towianach mogłabym skryć się przed gwarem i pośpiechem, nacieszyć się błogim spokojem.
A co z tym wyidealizowanym światem, bohaterami? Można odnieść wrażenie, że fabuła jest trochę podkoloryzowana, przesłodzona. Nie jest to jednak dla mnie żaden minus, wręcz przeciwnie. W te deszczowe dni potrzebowałam czegoś na pokrzepienie duszy, a „Sosnowe dziedzictwo” doskonale się w tej roli spisuje. Co z tego, że wszystko jest zbyt idealne, by mogło być prawdziwe? Czasami miło jest pomarzyć, poczytać o życzliwych ludziach, których – niestety – w dzisiejszych czasach coraz mniej.
http://recenzje-selene.blogspot.com